RE: Partia jako hack na systemie

Post ciekawy: http://rys.io/pl/78, jednak z mojej (całkiem pobieżnej) znajomości realiów politycznych w Polsce wynika że:

A) Partie w PL programów nie miewają. Przed ostatnim wyborami zabrałem na strony PO, RPP i paru innych graczy; programów tam nie uświadczyłem. W każdym razie nie było tam dokumentów które miałyby więcej niż kilka stron i oprócz ‚będzie lepiej’ zawierały argumentację. Chlubnym wyjątkiem jest tutaj Korwin Mikke, które bogaty program reform posiada (nie to że mają one sens)

B) Jak partie polityczne program nawet jakiś w czasie wyborów głoszą, to z realizacją jest różnie. Między innymi brak dokumentów (niezgodność z którymi można wypomnieć) powoduje że deklaracji sobie, a ustawodawstwo sobie. Zauważmy jak PO z partii zasadniczo liberalnej stała się takim nie wiadomo czym.

C) Póki fałszywa dychotomia PO – PiS nie zostanie przełamana w Polskiej polityce nie będzie się działo nic. Bo PO będzie unikało kontrowersji i liczyło że wygra ‚bo nie jesteśmy PiS’.

Choć szczerze powiem. że akurat Ryśkowe projekty mogą być zrealizowane, bo Kościół akurat nie ma na razie żywotnych interesów w prawach autorskich (dopóki nie okaże się że pisma JPII nie wychodzą z copyrightu).

Protest przeciwko

Ostatnimi czasy nie wiele rzeczy jest mnie wyprowadzić z równowagi, jedną z nielicznych rzeczy, które jednak są, są rozliczne protesty przeciwko. Na przykład ostatnio przeciwko Euro. Bo w zasadzie co miałaby zrobić Władza żeby żądania owych protestujących zaspokoić? Przecież nie Euro odwołać (odkładając na bok wątpliwości co do wykonalności takiego manewru). Jeśli chcieli np. budowy żłobków – w domyśle za ta kasę co stadiony budowali – to czemu hasłem protestu było ‚anty euro’, a nie ‚pro żłobek’?

Tak samo cudowne są protesty ‚przeciw bezrobociu’, bo w sumie co władza ma z tym bezrobociem zrobić? Protest za odblokowaniem funduszu na ję aktywizację bezrobotnych ma sens. I prawdopodobnie miałby efekt. Trochę szkoda że w Polsce związki zawodowe stać tylko na ‚protest przeciwko bezrobociu’, czy blokowanie Sejmu z okazji ustawy emerytalnej.

Tusk nie wróżka, nie domyśli się czego od niego protestujący chcą, unless you tell him.

Oczywiście protesty za nie podpisywaniem jakiejs międzynarodowej umowy mają sens (o ile odbywają się przed jej podpisaniem – jak protest przeciwko ACTA) tutaj messydż jest jasny :-).