Tymczasowe kłopoty techniczne

Tata przeczytał tekst serce z silikonu (najnowsze Wysokie Obcasy), jednym z wątków tego tekstu jest opis amerykańskiej firmy, która wykorzystała mówiącego chatbota do telefonicznej sprzedaży usług.

Wybucha sensacja. Samantha West brzmi jak człowiek, mówi jak człowiek, ale nie jest człowiekiem. To inteligenta maszyna telemarketingowa. Rozmowa z tym czymś przebiega sprawnie. Zaawansowany bot dekoduje język mówiony (angielski). Łudząco przypomina żywe telemarketerki (które czasem brzmią jak maszyna). Wiele osób – nawet po usłyszeniu nagrań tygodnika „Time” – nie może uwierzyć, że ta maszyna nie jest człowiekiem.

Czytaj dalej

Dzisiaj on, jutro my wszyscy

Z GW:

W celi Mariusza Trynkiewicza znaleziono dziecięcą pornografię, a także „przedmioty przypominające ludzkie szczątki”. Dyrektor Zakładu Karnego w Rzeszowie złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa – informuje TVN 24.

Dziś Trynkiewicz, jutro każdy z nas. U mnie pewnie znajdą: „Materiały umożliwiające popełnienie przestępstwa cyberterroryzmu*”.

  • Standardowo zainstalowane w każdym systemie Linux. Na przykład o taki: wget [wiki].

Co z tymi ludźmi jest?

Lubię czytać sobie czasem artykuły/blogi sensownych dziennikarzy nurtu ortokato (ortodoksjnie katolockiego), pozwala mi to wierzyć że jednak nasz Toruński Prometeusz, nie jest kościelnym mainstreamem (a przynajmniej w KK są prądy walczące z nim). Niby to co dzieje się w KK mało mnie dotyka, na razie, ale jednak istnieje szansa, że kiedyś zacznie (na przykład będę musiał jakoś zapłacić za te lata „życia w grzechu”). Wiara, że w KK są jednak rozsądni ludzie pozwala mi powstrzymać decyzję o pakowaniu manatek z tego domu wariatów.

No i wszystko byłoby cacy, ale owi zdawałoby się, całkiem rozsądni ludzie, zawsze zaczynają odjeżdżać, i jak przywalą między oczy to człowiek się zbiera przynajmniej pół dnia.

Czytaj dalej

Takie takie

Siedzę przed komputerem.

Hania: Pasuje Ci na obiad zapiekanka ziemniaczana, klopsiki, duszona kapusta pekińska.
Jacek (nie odrywając wzroku od monitora): Super, zgadzam się.
Hania: Czyli co będzie na obiad?
Jacek: Nie mam najmniejszego pojęcia.